Z czym zmagają się mieszkańcy Tanzanii?
W sercu Afryki, w tętniącej życiem Arushy, polskie wolontariuszki w Tanzanii, Katarzyna i Małgorzata, realizują misję, która nie tylko zmienia życie najmłodszych, ale również uczy, jak wielka jest siła empatii i działania na rzecz drugiego człowieka. Dlatego ich praca jest tak istotna i inspirująca dla lokalnych społeczności. Współpracując z Centrum Rehabilitacyjnym Faraja Pallotti, prowadzonym przez misjonarzy pallotynów, stają się cichymi bohaterkami w walce o lepsze jutro dla dzieci z niepełnosprawnościami.
Afryka oczami wolontariuszek
Polskie wolontariuszki w Tanzanii, Katarzyna i Małgorzata, dzielą się swoimi spostrzeżeniami na temat codziennego życia w Tanzanii. Ponieważ ich praca wiąże się z wieloma wyzwaniami, każde osiągnięcie nabiera szczególnego znaczenia. Szkoły, w których pracują, pełne są kontrastów – brakuje w nich podstawowych zasobów, ale dzieci nadrabiają to ogromnym entuzjazmem i chęcią do nauki. Dzięki ich misji codzienna edukacja nabiera nowego wymiaru. Brakuje w nich podstawowych zasobów, takich jak książki, zeszyty czy drukarki, co zmusza nauczycieli do tworzenia pomocy naukowych ręcznie. Dzieci, mimo trudnych warunków, są pełne entuzjazmu, śpiewają piosenki i biorą udział w zajęciach z ogromnym zaangażowaniem. Każdego dnia pokazują, że chęć nauki potrafi przezwyciężyć największe trudności.
Internaty, w których mieszkają uczniowie, są skromne, ale funkcjonalne. Piętrowe łóżka, brak elektryczności czy dostępu do wody to codzienność, którą dzieci i opiekunki przyjmują z uśmiechem. Dzięki wsparciu zagranicznych sponsorów niektóre dzieci mają szansę na dodatkowe lekcje, mundurki i posiłki. Dla wielu z nich jedzenie w szkole to jedyna szansa na pełnowartościowy posiłek.
Katarzyna i Małgorzata zwracają uwagę na niezwykłą życzliwość lokalnej społeczności. Masajowie, mimo skromnych środków, są otwarci na współpracę i chętnie dzielą się swoją kulturą. To właśnie w tych interakcjach wolontariuszki odnajdują najwięcej inspiracji i motywacji do dalszego działania.
Esta i inne dzieci czekają na pomoc
Jedną z podopiecznych Centrum jest sześcioletnia Esta, która zmaga się z dziecięcym porażeniem mózgowym. Jej rączki zaciśnięte w pięści i sztywne nogi mogłyby funkcjonować znacznie lepiej, gdyby tylko miała dostęp do regularnej rehabilitacji. Niestety, jej rodzina mieszka setki kilometrów od Arushy, a brak transportu uniemożliwia specjalistom dotarcie do takich miejsc.
Centrum Faraja Pallotti oferuje niezbędną pomoc dzieciom jak Esta, zapewniając rehabilitację i wsparcie tam, gdzie brakuje dostępu do opieki medycznej. Ponadto, dzięki wysiłkom wolontariuszek, możliwe jest dotarcie do najbardziej potrzebujących. Polskie wolontariuszki w Tanzanii są integralną częścią tego działania, docierając do najbardziej potrzebujących. Drogi w Tanzanii, szczególnie na ziemiach Masajów, są w fatalnym stanie, a odległości ogromne – nawet do 20 godzin jazdy samochodem. Brak odpowiedniego pojazdu oznacza, że wiele dzieci nie ma szansy na pomoc, która mogłaby zmienić ich życie.
Ręce, które leczą: rehabilitacja w Centrum Faraja
Centrum Rehabilitacyjne Faraja Pallotti zostało założone w 2010 roku, by odpowiedzieć na potrzeby najbiedniejszych mieszkańców Tanzanii. Działa ono na rzecz dzieci z niepełnosprawnościami fizycznymi i intelektualnymi, oferując im rehabilitację i terapię, które pozwalają rozwijać ich potencjał.
Misja Centrum wykracza poza tradycyjną pomoc medyczną. Celem jest uczynienie z podopiecznych samodzielnych i pełnowartościowych członków społeczności. Wolontariuszki Katarzyna i Małgorzata pomagają w codziennej pracy rehabilitantów, organizują zajęcia edukacyjne, a także odwiedzają dzieci w ich wioskach, by zrozumieć lokalne potrzeby i wspierać rodziny w walce z wykluczeniem.
Wyboiste drogi, wielkie serca
Masajskie wioski, oddalone o setki kilometrów od Centrum, to miejsca, które polskie wolontariuszki w Tanzanii starają się odwiedzać, mimo fatalnych dróg i ogromnych odległości. Co więcej, ich determinacja pokazuje, że żadna przeszkoda nie jest nie do pokonania. Ich misja to niesienie nadziei tam, gdzie specjalistyczna pomoc jest rzadkością. Wolontariuszki opowiadają o podróżach przez bezdroża, gdzie każdy kilometr jest wyzwaniem. Brak odpowiedniego transportu sprawia, że wizyty specjalistów są rzadkością.
To właśnie tutaj pojawia się konieczność zakupu samochodu terenowego – narzędzia, które mogłoby zrewolucjonizować działania Centrum. „Dzieci takie jak Esta zasługują na pomoc, a my chcemy do nich dotrzeć” – mówi dyrektor Centrum, ksiądz Allan Bukenya, SAC.
Dziedzictwo polskich wygnańców w Tengeru
Podczas swojego pobytu w Tanzanii, Katarzyna i Małgorzata odwiedziły cmentarz polskich wygnańców w Tengeru – miejscu niezwykłej historii i pamięci o losach Polaków, którzy trafili do Afryki w czasie II wojny światowej. W 1942 roku Tengeru stało się schronieniem dla polskich tułaczy, którzy po wyczerpującym szlaku przez Azję znaleźli w tym miejscu dom.
Joseph, lokalny opiekun cmentarza, przejął tę odpowiedzialność od swojego ojca. Dzięki jego pracy to miejsce pamięci pozostaje żywe. Spacerując po zadbanych alejach, można zobaczyć kamienne tablice z polskimi nazwiskami i znakami różnych wyznań. Dla wolontariuszek wizyta w Tengeru była niezwykłym przeżyciem, pełnym emocji i refleksji nad wspólną historią dwóch narodów.
W Tengeru znajduje się także dawna polska osada, która po wojnie została przekształcona w college rolniczy. Dlatego miejsce to jest nie tylko symbolem polsko-afrykańskiej współpracy, ale również dowodem na trwałość wspólnych inicjatyw. W tym miejscu Polacy prowadzili życie pełne inicjatywy: organizowali wydarzenia kulturalne, wystawiali sztuki teatralne i wydawali polskie gazety. Dziś pamięć o tym okresie jest pielęgnowana przez lokalną społeczność, co stanowi wyjątkowy przykład międzynarodowej przyjaźni i współpracy.
Podróż pełna sensu
Każdy dzień spędzony w Tanzanii jest dla Katarzyny i Małgorzaty nie tylko czasem pracy, ale również głębokiej refleksji nad wartością życia, relacji i wzajemnego wsparcia. Spotkania z dziećmi, ich rodzinami i lokalną społecznością uczą pokory i pokazują, jak wiele można zdziałać dzięki wspólnemu zaangażowaniu.
Historia ich misji jest dowodem na to, że nawet najmniejsze działania mogą przynosić wielkie zmiany. W sercu Afryki, na wyboistych drogach i w skromnych szkołach, Katarzyna i Małgorzata odnajdują to, co w życiu najważniejsze – sens, który napędza do dalszego działania i inspiruje innych do niesienia pomocy.