Tengeru, Tanzania – mały kawałek Polski u stóp Kilimandżaro
Z piekła do raju
Jest takie miejsce u podnóża góry Meru, nad wulkanicznym jeziorem Duluti, w masywie Kilimandżaro – gdzie wciąż czuć ducha Polski.
To Tengeru, dawne osiedle polskich uchodźców, którzy w czasie II wojny światowej trafili tu po dramatycznej tułaczce z Syberii.
W 1942 roku, po ponad roku podróży przez Uzbekistan, Iran i Bliski Wschód, przybyli tu ci, którzy przetrwali łagry sowieckie.
Byli wśród nich kobiety i dzieci – wycieńczeni, głodni, chorzy, ale z nadzieją w sercu.
Jedną z nich była Władysława Kosińska, matka czterech córek: Jadzi, Leokadii, Wisi i Ziunii. To właśnie one, wraz z tysiącami innych Polaków, stworzyły na afrykańskiej ziemi mały kawałek ojczyzny.
🕊️ Tengeru – polski dom w Tanzanii
W latach 1942–1950 mieszkało tu około pięciu tysięcy Polaków – głównie kobiet i dzieci, które przeszły przez Syberię.
Na obcej ziemi stworzyli szkoły, szpital, kościół, sierocińce, a nawet farmę i teatr.
Powstał też Klub Polski – w stylu polskiego dworku, z kominkiem, obrazami Matki Bożej i Chrystusa, przywiezionymi z kraju.
Jedna z mieszkanek obozu, Leokadia Teresa Majewicz, opisała tamte czasy w książce „Niewolnicy w raju”:
„Obóz przypominał park usiany drzewami, kaktusami i agawami. Pośrodku stał kościół, obok szkoła i amfiteatr. Niedaleko jezioro Duluti w kraterze wulkanu. W Tengeru czuliśmy się jak w raju.”
To był raj odzyskany – po piekle Syberii.
⛪ Ślady polskiej obecności
Polacy w Tengeru zostawili po sobie trwały ślad – budynki, szkoły, drogi, szpital i kościół.
Do dziś część z nich istnieje, a w szkołach zbudowanych przez Polaków uczą się tanzańskie dzieci.
Przy głównej trasie z Arushy na Kilimandżaro stoi Klub Polski, obecnie pod opieką sióstr pallotynek.
W środku zachowały się oryginalne meble i święte obrazy – niemal nienaruszone od tamtych czasów.
Fundacja Salvatti.pl wraz z siostrami pallotynkami chce, by to miejsce znów ożyło – jako muzeum pamięci i kawiarnia dla podróżnych, w której będzie można poznać losy Polaków, którzy ocaleli z Syberii i stworzyli tu swój dom.
🪦 Cmentarz Wygnańców Polskich
W samym sercu Tengeru znajduje się Cmentarz Wygnańców Polskich – miejsce spoczynku 149 Polaków.
To tu spoczywają kobiety, mężczyźni i dzieci, którym nie dane było wrócić do ojczyzny.
Dziś cmentarzem opiekuje się Simon Joseph, Tanzańczyk, który przejął to zadanie po swoim ojcu.
„Najwięcej zmarło dzieci. Na malarię, choroby tropikalne. Ale pamięć o nich trwa” – mówi Simon.
Cmentarz odwiedza co roku ponad tysiąc Polaków – pielgrzymujących, by oddać hołd rodakom, którzy znaleźli tu ostatni dom.
📖 Ocalmy pamięć
Dziś to miejsce żyje – dzięki ludziom, którzy pamiętają.
Nasza Fundacja Salvatti.pl pragnie tę pamięć zachować, tworząc album dokumentujący historię Polaków w Tengeru.
Zgromadzone zdjęcia, listy, wspomnienia i archiwalne dokumenty staną się świadectwem siły ducha, wiary i odwagi.
Wydanie albumu to nie tylko praca historyczna – to oddanie hołdu pokoleniu, które przetrwało niewyobrażalne i potrafiło tworzyć dobro nawet w obcym kraju.
Ta historia to nie tylko wspomnienie – to zobowiązanie.
By pamiętać o tych, którzy przeszli przez Syberię, dotarli do Afryki i tam pozostali.
O ich wierze, pracy i miłości do Polski – nawet z dala od niej.
Nie pozwólmy, by ta pamięć zniknęła.
Pomóż nam ją ocalić – nie pieniędzmi, ale zainteresowaniem, rozmową, pamięcią i modlitwą.
Dowiedz się więcej tutaj : SYBIRACY