Małgosia. Misja – szkoła z internatem w Wasso
Cześć, mam na imię Małgorzata, mam 22 lata i pochodzę z Krakowa. Jestem wolontariuszką Pallotyńskiej Fundacji Misyjnej Salvatti.pl
W październiku tego roku ruszam do Tanzanii. Moją misją jest wsparcie dzieci masajskich ze szkoły podstawowej z internatem w Wasso. Chciałabym prowadzić zajęcia artystyczne połączone z zabawą oraz uczyć maluchy języka angielskiego. Mam też zamiar podzielić się moją pasją, jaką jest ogrodnictwo.
Małgorzata Bentkowska
Na co dzień zajmuję się ogrodami, ale także technicznymi sprawami w hotelu. Jestem duszą artystyczną, która nie boi się wyzwań. Z radością służę pomocą każdemu, kto jej potrzebuje.
Lubię górskie wędrówki. Chętnie opisuję swoje przemyślenia, czytam, rysuję.
Z przyjemnością uczę się nowinek technicznych, poznaję tajniki komponowania, ćwiczę śpiewanie i grę na różnych instrumentach. Moją pasją jest ogrodnictwo – projektowania i pielęgnowanie ogrodów. Bardzo lubię też zwierzaki.
Mam w sobie beztroskie dziecko. Od małego chciałam być jak superbohater, który robi wiele dobra w świecie. W 2024 roku udało mi się spełnić to marzenie. Zgłosiłam się na kurs wolontariuszy misyjnych organizowany przez Fundację Salvatti.pl. Dla mnie misjonarz jest swego rodzaju superbohaterem robiącym wszystko dla uśmiechu i dobra drugiego człowieka. Już w trakcie trwania kursu poczułam, że bycie wolontariuszką misyjną to jest moja droga życia, która daje wewnętrzny spokój oraz prowadzi do radości i spełnienia.
Zostałam posłana na misję do Tanzanii, a jednogłośnym wyborem jest miejscowość Wasso, gdzie znajduje się szkoła z internatem. Chcę tam prowadzić zajęcia artystyczne połączone z zabawą, uczyć maluchy języka angielskiego oraz spędzać z nimi czas. Jeśli będzie taka potrzeba, to chętnie podzielę się swoją wiedzą na temat ogrodnictwa, zwłaszcza sadzenia i uprawy warzyw w trudnych, mocno wietrznych warunkach. Wiem, że dzieciom masajskim nie żyje się łatwo, a każda pomoc wolontariuszy jest na wagę złota. Liczy się wszystko: pomoc dzieciom w nauce, wsparcie nauczycieli, ale także, a może przede wszystkim, budowanie relacji, zwyczajne bycie, które daje nadzieję na lepsze jutro. Bo szkoła to nie tylko nauka, ale także zabawa i śmiech, nawiązywanie kontaktów i znajomości.
Mam zamiar dać dzieciom masajskim to, co najcenniejsze – uwagę, wsparcie i nadzieję na lepsze jutro
Szkoła w Wasso czeka na pomoc wolontariuszy
W społeczności Masajów edukacja, zwłaszcza dziewcząt, napotyka na znaczące przeszkody. Tradycyjne wartości i role społeczne sprawiają, że rodzice często niechętnie widzą swoje córki w szkolnych ławach. Nawet wprowadzenie przez rząd Tanzanii obowiązku szkolnego dla dzieci masajskich nie zawsze przekłada się na realną zmianę postaw. Dziś większość dzieci masajskich chodzi do szkoły, ale edukacja dziewcząt jest nadal problematyczna.
Tradycyjny model życia Masajów silnie wiąże kobiety z obowiązkami domowymi i rodzinnymi. Dziewczynki od najmłodszych lat angażowane są w pomoc matkom, pokonując nieraz wiele kilometrów w poszukiwaniu wody i opału, a także opiekując się młodszym rodzeństwem. Wczesne małżeństwa, często aranżowane już w wieku 11-12 lat, definitywnie zamykają im drogę do dalszego kształcenia i rozwoju osobistego.
Rodzice tych dziewczynek zgodzili się, by rozpoczęły naukę w szkole
W obliczu zmian klimatycznych i pogłębiającej się biedy, edukacja staje się kluczową szansą na przerwanie tego cyklu i danie młodym Masajkom lepszej przyszłości. Szkoła w Wasso, a zwłaszcza jej internat, odgrywa tu fundamentalną rolę. Dla wielu dzieci z odległych terenów, codzienne dojazdy są niemożliwe, a internat zapewnia im stały dostęp do nauki, nawet jeśli ich rodzice nie są w pełni przekonani do jej wartości.
Misja Małgosi jest możliwa dzięki wcześniejszemu rozpoznaniu sytuacji i potrzeb społeczności Masajów przez wolontariuszki Salvatti.pl
Szkoła w Wasso, od skromnych początków, rozwinęła się, dając edukację setkom dzieci, ale wciąż potrzebuje wsparcia w zakresie infrastruktury i pomocy dydaktycznych, aby zapewnić im jak najlepsze warunki do nauki i rozwoju.
Szkoła w Wasso jest przyszłością i nadzieją dla dzieci Masajów
Pomóżcie spełnić Małgosi marzenie bycia superbohaterką
Dla mnie wyjazd na misję do Tanzanii i praca w szkole w Wasso to spełnienie marzeń o byciu superbohaterką czyniącą dobro. Chcę się dzielić z dziećmi wszystkim tym, co mam i potrafię. Samo bycie z dziećmi, okazywanie im uwagi i troski, może dać im nadzieję na lepsze jutro, a dla mnie być źródłem radości i satysfakcji.
Aby ta misja mogła dojść do skutku i była jak najbardziej owocna, zamierzam zakupić zeszyty, kredki, farby, kartki do rysowania, ewentualnie dokupić książki do biblioteki. Jeśli uda się zebrać więcej pieniędzy, to przeznaczę je na rozbudowę internatu. Jednak przede wszystkim muszę tam dotrzeć.
Marzę o zebraniu kwoty 18 000 zł.
Z całego serca ufam w Waszą życzliwość i chęć wsparcia mojej misji w Wasso. Nawet najdrobniejsza wpłata będzie dla mnie znakiem, że myślicie o mnie i że los tych dzieci nie jest Wam obojętny. To będzie dla mnie ogromna motywacja i potwierdzenie, że to, co robię, ma sens.
Małgorzata Bentkowska
Cześć, mam na imię Małgorzata, mam 22 lata i pochodzę z Krakowa. Jestem wolontariuszką Pallotyńskiej Fundacji Misyjnej Salvatti.pl
W październiku tego roku ruszam do Tanzanii. Moją misją jest wsparcie dzieci masajskich ze szkoły podstawowej z internatem w Wasso. Chciałabym prowadzić zajęcia artystyczne połączone z zabawą oraz uczyć maluchy języka angielskiego. Mam też zamiar podzielić się moją pasją, jaką jest ogrodnictwo.
Małgorzata Bentkowska
Na co dzień zajmuję się ogrodami, ale także technicznymi sprawami w hotelu. Jestem duszą artystyczną, która nie boi się wyzwań. Z radością służę pomocą każdemu, kto jej potrzebuje.
Lubię górskie wędrówki. Chętnie opisuję swoje przemyślenia, czytam, rysuję.
Z przyjemnością uczę się nowinek technicznych, poznaję tajniki komponowania, ćwiczę śpiewanie i grę na różnych instrumentach. Moją pasją jest ogrodnictwo – projektowania i pielęgnowanie ogrodów. Bardzo lubię też zwierzaki.
Mam w sobie beztroskie dziecko. Od małego chciałam być jak superbohater, który robi wiele dobra w świecie. W 2024 roku udało mi się spełnić to marzenie. Zgłosiłam się na kurs wolontariuszy misyjnych organizowany przez Fundację Salvatti.pl. Dla mnie misjonarz jest swego rodzaju superbohaterem robiącym wszystko dla uśmiechu i dobra drugiego człowieka. Już w trakcie trwania kursu poczułam, że bycie wolontariuszką misyjną to jest moja droga życia, która daje wewnętrzny spokój oraz prowadzi do radości i spełnienia.
Zostałam posłana na misję do Tanzanii, a jednogłośnym wyborem jest miejscowość Wasso, gdzie znajduje się szkoła z internatem. Chcę tam prowadzić zajęcia artystyczne połączone z zabawą, uczyć maluchy języka angielskiego oraz spędzać z nimi czas. Jeśli będzie taka potrzeba, to chętnie podzielę się swoją wiedzą na temat ogrodnictwa, zwłaszcza sadzenia i uprawy warzyw w trudnych, mocno wietrznych warunkach. Wiem, że dzieciom masajskim nie żyje się łatwo, a każda pomoc wolontariuszy jest na wagę złota. Liczy się wszystko: pomoc dzieciom w nauce, wsparcie nauczycieli, ale także, a może przede wszystkim, budowanie relacji, zwyczajne bycie, które daje nadzieję na lepsze jutro. Bo szkoła to nie tylko nauka, ale także zabawa i śmiech, nawiązywanie kontaktów i znajomości.
Mam zamiar dać dzieciom masajskim to, co najcenniejsze – uwagę, wsparcie i nadzieję na lepsze jutro
Szkoła w Wasso czeka na pomoc wolontariuszy
W społeczności Masajów edukacja, zwłaszcza dziewcząt, napotyka na znaczące przeszkody. Tradycyjne wartości i role społeczne sprawiają, że rodzice często niechętnie widzą swoje córki w szkolnych ławach. Nawet wprowadzenie przez rząd Tanzanii obowiązku szkolnego dla dzieci masajskich nie zawsze przekłada się na realną zmianę postaw. Dziś większość dzieci masajskich chodzi do szkoły, ale edukacja dziewcząt jest nadal problematyczna.
Tradycyjny model życia Masajów silnie wiąże kobiety z obowiązkami domowymi i rodzinnymi. Dziewczynki od najmłodszych lat angażowane są w pomoc matkom, pokonując nieraz wiele kilometrów w poszukiwaniu wody i opału, a także opiekując się młodszym rodzeństwem. Wczesne małżeństwa, często aranżowane już w wieku 11-12 lat, definitywnie zamykają im drogę do dalszego kształcenia i rozwoju osobistego.
Rodzice tych dziewczynek zgodzili się, by rozpoczęły naukę w szkole
W obliczu zmian klimatycznych i pogłębiającej się biedy, edukacja staje się kluczową szansą na przerwanie tego cyklu i danie młodym Masajkom lepszej przyszłości. Szkoła w Wasso, a zwłaszcza jej internat, odgrywa tu fundamentalną rolę. Dla wielu dzieci z odległych terenów, codzienne dojazdy są niemożliwe, a internat zapewnia im stały dostęp do nauki, nawet jeśli ich rodzice nie są w pełni przekonani do jej wartości.
Misja Małgosi jest możliwa dzięki wcześniejszemu rozpoznaniu sytuacji i potrzeb społeczności Masajów przez wolontariuszki Salvatti.pl
Szkoła w Wasso, od skromnych początków, rozwinęła się, dając edukację setkom dzieci, ale wciąż potrzebuje wsparcia w zakresie infrastruktury i pomocy dydaktycznych, aby zapewnić im jak najlepsze warunki do nauki i rozwoju.
Szkoła w Wasso jest przyszłością i nadzieją dla dzieci Masajów
Pomóżcie spełnić Małgosi marzenie bycia superbohaterką
Dla mnie wyjazd na misję do Tanzanii i praca w szkole w Wasso to spełnienie marzeń o byciu superbohaterką czyniącą dobro. Chcę się dzielić z dziećmi wszystkim tym, co mam i potrafię. Samo bycie z dziećmi, okazywanie im uwagi i troski, może dać im nadzieję na lepsze jutro, a dla mnie być źródłem radości i satysfakcji.
Aby ta misja mogła dojść do skutku i była jak najbardziej owocna, zamierzam zakupić zeszyty, kredki, farby, kartki do rysowania, ewentualnie dokupić książki do biblioteki. Jeśli uda się zebrać więcej pieniędzy, to przeznaczę je na rozbudowę internatu. Jednak przede wszystkim muszę tam dotrzeć.
Marzę o zebraniu kwoty 18 000 zł.
Z całego serca ufam w Waszą życzliwość i chęć wsparcia mojej misji w Wasso. Nawet najdrobniejsza wpłata będzie dla mnie znakiem, że myślicie o mnie i że los tych dzieci nie jest Wam obojętny. To będzie dla mnie ogromna motywacja i potwierdzenie, że to, co robię, ma sens.
Małgorzata Bentkowska